Wacław Potocki
Wybrano w tym celu z grona komisarzów wojennych: Sobieskiego (z senatu) i Żórawińskiego (z izby poselskiej), Andrzeja Szołdrskiego, kanclerza przy królewiczu („człowiek wielki z
rozumu, wymowy i cnoty”) i Aleksandra Szembeka, którzy z listami hetmana do Osmana i Dilawera (wezyra) i darami („któremi sami miękczą się bogowie” ) wyruszyli z obozu.
Wieść o przybyciu posłów polskich wywołała niezmierną radość pomiędzy wojskiem tureckim: „Co żywo się na wozy i na budy
wspina, ciągnie szyje , straże nawet przyległe,
co trzymały wzgórki, wyrzucały zawoje z krzykiem na powtórki, czując czas niedaleki szczęsnego powrotu w miły dom z bud niewczesnych”.
U wstępu do obozu oczekiwało na orszak poselski „sto czauszów” (gońcy, kurierzy tureccy) „w poczesne wszyscy [...] brody Przybrani; by tak w rozum, maluj wojewody!”.
Dalej spotkał ich oddział Wołochów z zaproszeniem do namiotu hospodara Baduły.
Pomimo pewnej wątpliwości, czy nie będzie to „z dyshonorem Rzeczypospolitej”, że zamiast co by hospodar na nich czekał, posłowie pierwsi udadzą się do niego, okoliczności
przecie nie pozwalały wszczynać sporów ze względu na pożytek, jaki Raduł, jako pośrednik między posłami a sułtanem, mógł przynieść interesom polskim.
Osman tymczasem chce, przed rozpoczęciem układów, opanować podejściem Kamieniec, by mieć podstawę do stawienia trudniejszych warunków posłom.
W tym celu dla zasłonięcia swych zamiarów rozwija gwałtowny ogień działowy na obóz polski i wyprowadza znaczne siły w pole, udając zamiar szturmowania.
Potocki, nie rozumiejąc znaczenia tego udanego ataku, przypisuje go zaciekłości wojowniczej Osmana („Mów wilku pacierz!
a on przecie: owca, baran”), nie mogącego się pogodzić z myślą o pokoju, toteż dziwi się, że Turcy wyszedłszy w pole „kiedy już — już trzeba było skoczyć”, zaczęli
„się boczyć” i krzycząc jedynie _hałła! hałła!
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 Nastepna>>